sobota, 18 maja 2013

Rozdział 1. Like It



      Powiew wiatru sprawił, że wiatr przykrył twarz Caterine, która tego dnia wyjątkowo była radosna. Usiadła na ławce przed szkołą gdyż miała 10 minut do zajęć, a każdy wie, że nie lubiła przychodzić na zajęcia przed czasem. Położyła się na ławce i przymknęła oczy gdyż słońce przyjemnie przygrzewało. Miała nadzieję, że trochę się opali. Poczuła nagle ucisk na brzuchu i momentalnie otworzyła oczy. Ujrzała Melody, która siedziała na niej.
- Mel! Mel! -  zaśmiałam się i próbowałam ją zdjąć.
- Hej myszo - Melody poruszała zabawnie brwiami i za nic nie chciała zejść. - Nie zejdę, jeśli o to Ci chodzi.
- Bo sobie coś ludzie jeszcze pomyślą - zmartwiłam się
- Idiots idiots everywhere! - wykrzyczała Angie patrząc na nas - Co się gapisz debilu?! - wrzasnęła do nauczyciela od języka francuskiego - No co?! Naskarżysz na mnie, pedałku? - uśmiechnęła się podle.
     Spojrzałyśme obie równocześnie na nią. Wtem Melody szybko zeszła ze mnie i ustałyśny jak na baczność gdy zbliżała się do nas.
- H..he..j Angie... - powiedziała wahając się Melody - Co w Ciebie wstą...piło? -spytała lekko zszokowana
- Kuźwa, Alex znowu po mnie nie przyszedł! Pewnie liże się z jakąś szmatą w krzakach! - powiedziała wariacko uderzając glanem w ławkę gdzie przed chwilą znajdowała się Cat i Mel
- Spokojnie, spokojnie. Angie... daj mu trochę... wolności -powiedziałam równie niepewnie co Melody
- Że co kur**? On jest moim chłopakiem MOIM -zaakcentowała - Nie mam zamiaru dawać mu wolności, bo ją wykorzysta i będzie robić co mu się żywnie podoba. Ja mu na to nie pozwalam!
 Melody spojrzała się na Cat błagalnym wzrokiem, jakby chciała mi powiedzieć, że uważa Angie za wariatkę.
- On też jest człowiekiem - westchnęłam z politowaniem - Jak tak się będziesz zachowywać to go stracisz... Na dobre. Nie pamiętasz już jak się kłóciliście? Obiecałaś mu, że nie będziesz go trzymać na smyczy.
- W dupie to mam! To tylko puste słowa -wrzasnęła Angie.
- Uspokój się! Mnie się od dawna podoba Alex! Uważaj, bo Ci go mogę zabrać -wnerwiała ją Melody z uśmiechem na twarzy.
- Tylko to zrobisz, a obiecuję, że będzie lina, haczyk i pa pa - powiedziała Angie nie żartując
Czułam się z lekka dziwnie więc poszłam do szkoły i wpadłam na Will'a.
- Hej Cat - uśmiechnął się i mnie przytulił
- Czeeść - wtuliłam się w niego - Uważaj na Melody... - przerwał mi WIll
- Co?! Co się jej dzieje!?
- Spokojnie, spokojnie. Zacytuję Angie " Tylko to zrobisz, a obiecuję, że będzie lina, haczyk i pa pa "
- Co zrobi? -spytał podejrzliwie Will.
- A wiesz... w zasadzie nic takiego, znasz przecież Angie. Coś się jej tylko powie, a ona od razu ma ochotę świat rozwalić - westchnęłam.
- Oj tak - uśmiechnął się - Raz powiedziałem jej... ej gdzie idziesz? -spytał mnie gdy odchodziłam.
- Nudzisz mnie -zaśmiałam się i poszłam.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz