środa, 31 lipca 2013

Rozdział 23. Dla Sandry+ dwie nowe bohaterki.

 ROZDZIAŁ W PEŁNI POŚWIĘCONY MOJEJ PRZYJACIÓŁCE, SANDRZE, NAJLEPSZEJ JAKĄ MOGŁABYM SOBIE WYŚNIĆ. XD

________________________________________________________________

 Urszula ,, Ula, Ulka" Blake

 Rusherka.

 Słodka, przezabawna 17-latka. Kocha zespół BTR, nienawidzi 1D i lubi nawalać w simsy. ; _ ;



Sandra ,,Sandera" Blake. 17 lat

Cóż, od zawsze mówią na nią ,,wredota, cwaniara" ze względu na jej zachowanie. Potrafi dokopać komuś, równa się z Angie.



 _______________________________________________________________

Byłam zdezorientowana. Dziewczyna siedziała sobie w moim domu jakby nigdy nic. Po chwili odwróciła wzrok w moją stronę i gestem ręki przywitała się ze mną. 

- Widzę, że się cieszysz- odpowiedziała po chwili oglądając ,,Koło Fortuny".

Wyłączyłam jej telewizor i ciągle spoglądałam na nią pytającym wzrokiem.

- Okej, okej. Tak wyszło... przeprowadzamy się tu. Niespodzianka!

- My?

 Z łazienki wyszła owa ,,my". To była Sandra, jak zwykle promieniała uśmiechem. Trzymała w ręku mój telefon.

- Grałam sobie w Angry Birds, ale wpadł mi do wanny- oddała mi cieknącą komórkę.

- To nie jest mój telefon, mam swój w kieszeni- wyjęłam jako dowód by mi pokazać.

- Ops...- Sandra miała oczy jak pięć złotych.- To czyj on jest?

- Sandra! -wydarła się Ulka.- To mój telefon!

- A... no jak Twój to mam wyrąbane. Pozwól, że załatwię po damsku co muszę.

- Tak, możecie tu mieszkać...- wyprzedziłam ją, ze względu na moje umiejętności.

- Wuww- powiedziały równocześnie.

- Nawet nie wiesz ile bym dała, żebyś nie była moją siostrą!- wrzasnęła Sandra.- Przecież to wstyd się z Tobą pokazać! Wszystko po mnie klonujesz!

- To ja się pierwsza urodziłam!

- O dziesięć minut!

To mnie ciekawiło, urodziły się tego samego dnia, prawie o tej samej godzinie, a nie mają nic wspólnego ze sobą np. wygląd czy zachowanie, jedynie wyczucie czasu.

- Chodźcie, pokażę wam wasze zacne pokoje, tylko Sandra, błagam, nie maluj mi ścian kredkami.

- No wiesz co!? Przyjechała z tak długiej podróży, a ty będziesz mi tu warunki stawiać?

- Sandra..- upomniała ją siostra.

- Dobra, dobra.

- I...

- No zobacz, jak tu z nią wytrzymać!- wymachiwała rękoma San.

- I nie używaj moich rzeczy, jasne? Ula tego nie zrobi, ale Ty...

- Oko, oko.

Pokazałam im te durne pokoje, poszła na dół odpocząć od gwaru narzekań San. Ktoś mądry zaczął dobijać się do drzwi. Nie miałam sił ich otworzyć, zbiegła Sandra z Ulą.

- Ja otworzę!- popchnęła Ulę Sandra.

- Osz Ty mała zdziro! Ja otworzę.

Drzwi otworzyły równocześnie...

- Emm, nie wiedziałam, że masz gości- powiedziała Mel obczajając dziewczyny.

- Caaaaat! Nie wiedziałam, że masz tak durnych znajomych- stwierdziła San przyglądając się szczególnie Angie.

- Dobra, wpuszczasz mnie czy nie?!- nie czekając na odpowiedź An popchnęła San i weszła do środka rozgaszczając się u mnie jakby była u siebie.

- Ula, Sandra, możecie zostawić mnie sam na sam?- poprosiłam je.

- Masz coś do ukrycia?- zaczęła Sandra.- No wiesz, jesteśmy Twoimi przyjaciółkami, więc...

Nie zdążyła dokończyć, Ula walnęła Sandrą w twarz z pięści, wzięła ją przez ramie, dlatego, ze ledwo kontaktowała.

- Nie przeszkadzamy wam.

Spojrzałam w kierunku dziewczyn, jeśli taki był ich sposób na utrzymywanie kontaktów to było słabo...

- Mamy problem- zaczął Chris.

- Ogromny problem...- dodał Alex.

***

- Jak nam poszło?- uśmiechnęła się złowieszczo Ula.

- Świetnie- nagle Sandra powstała z (nie)żywych.

- Czemu zawsze ja muszę być tą dobrą?

- Masz taką urodę, złotko...

Zaśmiały się po cichu, wyjęły jakiś dziwny telefon, napisały coś i równo powiedziały: Wyślij wiadomość.

Spojrzały na siebie zadowolone ze swojego czynu. W gruncie rzeczy... nie były tymi, za które się podawały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz